Wieczór. Hanka z Gosią oglądają już książeczki w łóżkach. Przchodzę na górę z Kaliną do karmienia, za mną mama poczytać dziewczynom. Gosia pokazuje coś palcem w książce i mówi:
- Ja chce taki wolek tostowy
Mówię, że jak nakarmię Kalinę to przyjdę. I już z drugiego pokoju słyszę, jak Gosia mówi to samo do babci a ona na to:
- I plecak taki do szkoły też chcesz?
Aaaaaaaaaa to był "wolek to stoły"!!! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz