Kalina chodzi do przedszkola. od października zapisaliśmy ją na 2x w tygodniu po 3h, tak, żeby oswajała się z sytuacją. dziś darek przywiózł ją do domu i odbyłyśmy taką rozmowę:
- Kalinka! gdzie byłaś?
- w przedszkolu.
- jak było?
- fajnie!
- co robiłaś?
- płakaaaałam... i gluty były...
moje trzy koraliki: hanka (rocznik 2007), gośka (2009) i kalina (2011), dostarczają mi tyle uciechy, że nie mogę się tym nie podzielić... może i ty uśmiechniesz się czytając nasze przygody? będzie też zapewne o sprawach domowych i wszystkim innym, czym się będę chciała podzielić. zapraszam :)
piątek, 29 listopada 2013
czwartek, 21 listopada 2013
u lekarza
przed chwilą. kalina klepiąc (delikatnie) darka po plecach klockiem mówi:
- oddycham tatę.
- co robisz?!?
- oddycham tatę.
- aaa.. badasz tatę!!!
piątek, 15 listopada 2013
pytanie za 100 punktów
gośka do mojej mamy:
- a dlaczego ty do taty mówisz KSIĘCIUNIU?
babcia:
- ...?!?
ja (po chwili intensywnego wysiłku intelektualnego):
- aaaaaa... ZIĘCIUNIU!!! :D
- a dlaczego ty do taty mówisz KSIĘCIUNIU?
babcia:
- ...?!?
ja (po chwili intensywnego wysiłku intelektualnego):
- aaaaaa... ZIĘCIUNIU!!! :D
poniedziałek, 7 stycznia 2013
ślimak, ślimak...
osoby: hanka, gośka i ja
czas: późne popołudnie
okoliczności: gramy w grę planszową z zagadkami o zwierzętach. poziom głupawki dziewczyn zastraszająco rośnie.
gośka staje na polu z zagadką:
"powolny ten kolega
bo domek na grzbiecie dźwiga
dwa różki ma na głowie
jak znasz odpowiedź
to powiedz"
gośka - nie wiem.
ja załamana.
hanka próbuje podpowiadać - śśś, śśś...
gośka - sicha noc!
czas: późne popołudnie
okoliczności: gramy w grę planszową z zagadkami o zwierzętach. poziom głupawki dziewczyn zastraszająco rośnie.
gośka staje na polu z zagadką:
"powolny ten kolega
bo domek na grzbiecie dźwiga
dwa różki ma na głowie
jak znasz odpowiedź
to powiedz"
gośka - nie wiem.
ja załamana.
hanka próbuje podpowiadać - śśś, śśś...
gośka - sicha noc!
Subskrybuj:
Posty (Atom)